Maseczkowe testowanie- 7th heaven RED HOT EARTH SAUNA MASQUE
Cześć:)
Dziś kolejny wpis maseczkowy. Powiem Wam że przez tą serię i narzucenie sobie regularnego umieszczanie postów z tej serii uzależniłam się od stosowania maseczek!! Zawsze je lubiłam, ale korzystałam z nich rzadko. Teraz wręcz czekam na wolną chwilę, której ostatnio nie mam w ogóle, aby nałożyć maseczkę i dać skórze choć 15 minut relaksu.
Tym razem na mojej twarzy wylądowała znów maseczka z 7th heaven. Powiem Wam, że tej maseczki byłam najbardziej ciekawa, ale też podchodziłam do niej zachowawczo. Mowa tutaj o maseczce RED HOT SAUNA MASQUE . Jest to maseczka rozgrzewająca dająca efekt sauny. Szczerze mówią to chyba swego rodzaju innowacja, ponieważ nigdy nie spotkałam się z takim rodzajem maseczki.
Jest to maseczka przeznaczona do skóry normalnej i suchej. W jej składzie znajdziemy glinkę termiczną, która ogrzewa skórę i otwiera pory, wyciągając z nich głęboko ukryte zanieczyszczenia. Maseczka ma chronić skórę przed wysuszaniem oraz pozostawia skórę miękką, jędrną, promienną i nawilżoną.
Maseczka standardowo jest w saszetce, którą łatwo się otwiera. Opakowanie wystarczy Wam spokojnie na dwa razy przy nałożeniu dość solidnej warstwy. Produkt ma malinowy kolor i według mnie o dziwno nie pachnie. Myślę, że to plus, że nie ma składników, które perfumują i nadają zapach kosmetykom. Dzięki temu skład jest jeszcze bardziej naturalny i bezpieczny dla osób z wrażliwą cerą. Brzmi kusząco prawda 🙂
Przejdźmy teraz do aplikacji i tego co pewnie interesuje Was najbardziej czyli działania maseczki. Byłam bardzo ciekawa, jakie uczucie będzie dawała na twarzy maseczka rozgrzewająca. Już pierwszy kontakt z twarzą był inny. Kontakt maseczki z buzią spowodował, że cera się rozgrzewała. Było to dziwne ale zarazem przyjemne uczucie. Co warto zauważyć efekt nagrzewanie nie potęgował tylko pozostał taki jak podczas nakładania. Maseczkę należy pozostawić na twarzy na ok 15 minut. Produkt nie zastyga, ani się nie wchłania należy go zmyć ciepłą wodą. Zmywa się dość dobrze i szybko.
Skóra po zastosowaniu maseczki jest naprawdę miękka i jędrna. Byłam bardzo zaskoczona efektem jaki pozostał po zmyciu maseczki. Buzia była nawilżona i taka pulchna, pory się oczyszczone, a cera jest przygotowana do kolejnych etapów pielęgnacji. Uważam, że maseczka jest idealnym produktem, który rozpulchnia cerę i można potem przeprowadzać inne „zabiegi”. Po użyciu maseczki przykleiłam sobie jeszcze plaster oczyszczający pory na nos i efekt był o wiele lepszy niż gdy nie użyłam przed tym zabiegiem maseczki. Poprzez to, że pory były rozpulchnione reszta zanieczyszczeń miała łatwiej „wyjść”.
Podsumowując jestem bardzo mile zaskoczona działaniem maseczki. Bardzo serdecznie ją Wam polecam. Uczucie na twarzy jest inne, ale przyjemne a efekty widoczne „gołym okiem”.
Używałyście tą maseczkę, a może znacie inne maseczki rozgrzewające??
Pozdrawiam Annapoint
3 komentarze
~Ewelina
efekt sauny ?? wow no to naprawdę nowość 😉
~Nat
Właśnie zastosowałam po raz pierwszy i jestem ciekawa dalszych reakcji:) oddaje ciepło przy nakładaniu ale później jest przyjemna i ciepła. Zastanawiam się tylko co użyć po niej aby móc wyczyścić skórę z porów, wyprysków itp. ( mam cerę trądzikową)
annapoint
Może jakaś maseczka oczyszczająca albo parówka na twarz z ziołami 🙂