MASECZKOWE TESTOWANIE: NO:HJ Banana SSUL Mask Pack Honey
Cześć:)
Dziś kolejny wpis z serii maseczkowe testowanie.
Moja maseczkowa miłość do koreańskich kosmetyków trwa, dlatego dziś będzie kolejny produkt z Azji.
NO:HJ to marka kosmetyków z którą spotykam się po raz pierwszy. Maseczki tej marki znajdziecie we Wrocławskim sklepie JJKoreanBeauty.
Asortyment tego sklepu powala. Znajdziecie tam koreańskie marki kosmetyczne, których nie ma nigdzie indziej. Osoby mieszkające we Wrocławiu jeśli jeszcze nie były na Biskupiej koniecznie muszą nadrobić zaległości.
Maseczka NO:HJ Pack Honey to odżywcza maseczka z ekstraktem z miodu. Maseczka kosztuje 8,99 i znajdziecie ją tutaj.
Zacznijmy od opakowania bo jak wiecie zwracam na nie uwagę. W tym przypadku jestem pod wrażeniem nie tylko otwierania maseczki, które idzie bardzo gładko i nawet z wilgotnymi dłońmi dacie radę ją otworzyć, ale ta szata graficzna. Jestem pod wrażeniem. Nadruk Pana Banana i opakowanie 3D powala mnie na kolana. Nigdy takiego nie widziałam i jestem nim zauroczona.
Ale przejdźmy do zawartości.
Po otwarciu opakowania ukazuje nam się płachta, ale znów jak w przypadku opakowania małe zaskoczenie ponieważ płachta jest w kolorze czarnym o bardzo przyjemnym miodowym zapachu.
Płachta jest z bardzo przyjemnego materiału, bardzo dobrze nasączona. Płachta dobrze pasuje do twarzy otwory są tak gdzie powinny być. Co bardzo mi się podoba nie trzeba leżeć plackiem ponieważ maseczka nie odkleja się od twarzy.
Po 20 minutach zdejmujemy maseczkę a pod nią jawi się super miękka, nawilżona cera. Twarz była lekko napięta i widocznie odżywiona. Maseczkę zastosowałam wieczorem i mówiąc szczerze twarz była na tyle nawilżona, że nie potrzebowała dodatkowego nawilżenia moją wieczorną pielęgnacją.
Podsumowując jestem zauroczona działaniem tej maseczki. Mam jeszcze kilka maseczek tej marki więc czekajcie na kolejne recenzję.
Dajcie mi koniecznie znać czy słyszałyście o tej firmie i czy już zrobiłyście już zakupy na JJKoreanBeauty ?
Pozdrawiam Annapoint:)
4 komentarze
~Dorota
Lubię takie maseczki, chodź spodziewałam się po opakowaniu że będzie ona w jasnym kolorze a nie czarnym 😉 Chętnie wypróbuję, a i cena też fajna. Pozdrawiam
annapoint
naprawdę bardzo polecam te maseczki. Naprawdę dają radę, a jak wspomniałaś cena jest niewiele większa niż polskich maseczek.
~Ewelina Serafińska
Lubie takie maseczki ;D
~Toaletka Ewy
Ja używałam maseczki z tej serii w różowym opakowaniu: nawilżająco – rozjaśniającej i też jestem zachwycona. Zapraszam na recenzję u mnie na blogu:)